Ola i Igor to kolejny dowód na to, że moja praca jako fotograf to najlepsze co można sobie wymarzyć. Kiedy spotykam ludzi z pasją i tak ogromną miłością na swojej drodze robienie zdjęć to sama przyjemność, a w zasadzie zdjęcia same się robią. Od pierwszego spotkania wiedziałam,że to będzie niesamowita przygoda. Ola podobnie jak ja to fanka pinterest’a. Mogę spędzić godziny gapiąc się w ekran telefonu i przeglądając ślubne inspiracje i nie tylko. Kiedy Ola pokazała mi swoją tablicę z pomysłami na stylizowana sesja narzeczeńska to wiedziałam, że przed nami nie lada wyzwanie. Ale dla tej dwójki nie ma rzeczy niemożliwych – łódka, będzie łódka, flary- załatwione, lampiony dzięki Beauty Station są – kwiaty są – jeszcze przed sesją ogołociłam przed domem kilka krzaczorów, żeby ozdobić łódkę. Wspólna inicjatywa, dwie kreatywne babeczki i łódka jak z pintresta gotowa 🙂 Zapraszam do obejrzenia kilku klatek ze stylizowana sesja narzeczeńska Oli i Igora.
My heart beats faster as you take my hand, my love grows stronger as you touch my soul.
A.C. Van Cherub
Uwielbiam wieczorne sesje narzeczeńskie, ponieważ to wtedy można złapać piękne słoneczko. Niby taka zwykła miejscówka, a dzięki światełku jakie złapałam w obiektywie zadziała się magia.
Tuż po zachodzie słońca, wykorzystaliśmy moment i zrobiliśmy wspólnie kilka ujęć z zastosowaniem lampy błyskowej. Tylne podświetlenie połączone ze świecą dymną zrobiło genialną robotę.
Dodaj komentarz